Marzycielska Poczta - piszemy list do Nikoli

Nasza grupa wzieła udział w Ogólnoposkiej Akcji Marzycielska Poczta :)

 

marzycielskapoczta.pl/publiczne-przedszkole-nr-6-maly-europejczyk-w-garwolinie/

https://marzycielskapoczta.pl/publiczne-przedszkole-nr-6-maly-europejczyk-w-garwolinie/

 

Marzycielska Poczta to ogólnopolska akcja, która polega na wysyłaniu tradycyjnych listów i kartek do ciężko chorych dzieci. 

Marzycielska Poczta wystartowała 12 października 2009 roku, jest akcją stałą, która nieustannie tętni życiem. Oto kilka słow na temat akcji.

Jak powstała akcja?

Mimo, że Marzycielska Poczta powstała pod koniec 2009 roku, jej początki sięgają nieco wcześniej. Tomek Chmiel – założyciel Marzycielskiej Poczty – opisał pomysł utworzenia tego typu akcji w Polsce na swoim blogu, zachęcając czytelników, by do niego dołączyli. I w ten sposób po jakimś czasie zgłosiła się Weronika Mazurkiewicz, wówczas 17- letnia wolontariuszka, z którą wspólnym wysiłkiem znaleźli pierwsze dzieci i uruchomili akcję.

Taka forma pomocy była wówczas w naszym kraju czymś nowym, gdyż działanie inicjatywy nie opierało się na wsparciu finansowym dzieci, jak większość dotychczasowych akcji charytatywnych w Polsce. Idea „Marzycielskiej Poczty” polegająca na niesieniu dzieciom wparcia psychicznego w walce i zmaganiach z chorobą, szybko się jednak przyjęła i teraz jest to jedna z najpopularniejszych tego typu akcji na świecie.

Inspiracja

Pomysł utworzenia Marzycielskiej Poczty powstał z inspiracji nieistniejącą już amerykańską akcją „Make a Child Smile”, która powstała w 1998 roku. Bardzo szybko wypracowaliśmy własną, unikalną formułę akcji, zawsze będziemy jednak wdzięczni amerykańskim twórcom za natchnienie nas do niesienia tego typu pomocy.

W czym tkwi magia Marzycielskiej Poczty?

Marzycielska Poczta nie jest akcją jednostronną i w tym tkwi jej wielka moc. Chore dzieci oraz ich rodzice, w miarę możliwości zdrowotnych i finansowych, odpisują na przesyłki, a najczęściej pozostawiają w swoich profilach imienne podziękowania za każdy list, kartkę lub prezent.

Dzieci często fotografują się z otrzymanymi przesyłkami. Dla osób, które wysłały coś od siebie, jest to niezwykle poruszające. Odwiedzając profile można na bieżąco dowiedzieć się o wydarzeniach w życiu dzieci, a przeglądając komentarze zobaczyć, że cały rok panuje u nas ciepła, pełna troski atmosfera. Jesteśmy po prostu jedną, wielką rodziną! Same dzieci do osób, które do nich piszą, niejednokrotnie zwracają się „wujku”, „ciociu” czy „starszy braciszku”.

 

Z dziećmi wybraliśmy Nikolę i wspólnie napisaliśmy do niej list oraz świąteczną kartkę z życzeniami. Wybraliśmy się na pocztę, zakupiliśmy znaczek i z uśmiechem wysłaliśmy dobre słowo do Nikoli :)

Oto krótka jej historia, która poruszyła serduszka Stokrotek:

Mam na imię Nikola. Urodziłam się w 2011 roku jako zdrowa dziewczynka. Mogłam biegać, mówić i robić wszystko to, co inne dzieci. Byłam po prostu zdrowa.

W 2013 roku przeszłam opryszczkowe zapalenie mózgu. Moja mama i tata jeździli ze mną od lekarza do lekarza, lecz żaden nie potrafił postawić diagnozy. W końcu trafiłam do szpitala, gdzie od gorączki dostałam drgawek i straciłam przytomność. Po tygodniu stwierdzono u mnie opryszczkowe zapalenie mózgu. Od tamtej pory nie potrafię już biegać, nie potrafię mówić, a nawet siedzieć, nie umiem nawet samodzielnie zjeść. Mam niedotlenienie mózgu, wzmożone napięcia mięśniowe, lekarze mówią na to „spastyczność” i do tego wszystkiego wykryli u mnie padaczkę. Rozumiem wszystko i wszystko pamiętam, zaczęłam chodzić do przedszkola specjalnego i rodzice są ze mnie bardzo dumni. Jedynym ratunkiem jest dla mnie przeszczep komórek macierzystych. Mam nadzieję że uda mi się stanąć na nogi i żyć jak dawniej!