#StawiamyMajęNaNogi

Jak wytłumaczyć dziecku, że nie ma nogi i musi nauczyć się żyć w protezie? Serce mi pęka, kiedy Maja siedzi smutna i płacze. Jak dziecko ma pogodzić się ze swoją niepełnosprawnością? Każdy rodzic przyzna mi rację, że wolałby sam zachorować, niż żeby choroba spotkała jego dziecko. Nasze życie to ciągły strach i płacz po nocach z bezsilności. Jak ona sobie poradzi, kiedy nas zabraknie?

Maja musi przejść operację rekonstrukcji biodra, aby mogła nosić protezę – jej jedyną szansę na sprawność. Teraz to właściwe niemożliwe, bo tak skomplikowana wada sprawia, że proteza spada. W styczniu do Polski przyjeżdża dr Paley – lekarz, który jako jedyny daje gwarancję powodzenia operacji. Niestety – musimy za nią zapłacić do 15 stycznia! Mamy bardzo mało czasu, ale nie możemy zmarnować takiej szansy! Tu chodzi o nasze dziecko… Czy pomożesz nam?

Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak wygląda życie bez nogi? Nasza córeczka taka się urodziła – bezbronna, skazana na pomoc drugiej osoby. Im jest starsza, tym więcej widzi i rozumie. Wie, że różni od innych dzieci, a my wiemy, jak bardzo ją to boli... Jej prawa nóżka to tylko krótki kikut. Wiemy, że tej nogi już nie uratujemy, ale wiemy też, że nasza Maja może chodzić z protezą, dlatego musimy zrobić wszystko, aby tak się stało!

Wiedzieliśmy o wadzie jeszcze w czasie ciąży, ale kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy jej nóżkę, łzy same płynęły po policzkach. Jeszcze trudniej było, kiedy dzieci w jej wieku zaczynały chodzić, a ona jedynie pełzała po podłodze. Od kiedy skończyła 2 latka uczymy ją chodzić w protezie. I tutaj pojawia się kolejny problem… Kikut, który ma Maja ma jest za krótki, przez co proteza spada, przekręca się.  Nieustannie ktoś musi przy niej być, nosić ją, zakładać protezę, poprawiać ją. Jest uzależniona od drugiej osoby. Nic dziwnego, że zaczyna się złościć… Czuje się inna, a ja jako matka rozkładam ręce z bezradności.

Najpierw szukaliśmy ratunku w Polsce. Ortopedzi ze szpitala w Otwocku nie mieli na naszą córeczkę żadnego pomysłu. Trafiliśmy wtedy do Poznania, ale tamtejsi lekarze nie byli w stanie zagwarantować, że operacja się powiedzie. Są dopiero na etapie szkoleń w tej dziedzinie… Dwa lata temu w Skierniewicach konsultował małych pacjentów dr Paley – światowej sławy ortopeda z USA. Dopiero on tchnął w nas nadzieję i przedstawił plan leczenia. Najpierw operacja biodra. W jej trakcie ma być amputowana stópka, która wisi przy kikucie. Nie ma ona żadnych funkcji, a tylko przeszkadza przy zakładaniu protezy. Następnie planowane jest wydłużanie kikuta, co pomoże lepiej trzymać protezę i pozwoli Majeczce samodzielnie chodzić.

W styczniu doktor Paley przyjeżdża do Polski. Maja jest na liście pacjentów i będzie zoperowana tylko pod jednym warunkiem – jeśli zdążymy zapłacić za operację. Musimy spróbować. To jedyny lekarz, który daje nam 100% skuteczności leczenia. Jeśli do 15 stycznia nie uzbieramy całej sumy,  nasza szansa przepadnie…

Zaśniemy spokojnie dopiero wtedy, kiedy będziemy pewni, że zrobiliśmy dla Mai wszystko, co w naszej mocy. Dla niej uwierzyliśmy w cud – w to, że zdążymy. Pomożesz nam w tym?